czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 14



ROZDZIAŁ XIV
         Nadszedł wielki dzień dla Harry’ ego i reszty ONE DIRECTION. Przesłuchania w domu jurorów wypadły im świetnie, przy czym dostali się do programu na żywo. Miałam miejsce w pierwszym rzędzie. Nie wiem kto się bardziej denerwuje, ja czy on.
- Przed wami, ONE DIRECTION! – zapowiedział prezenter. Zaparło  mi dech w piersiach. „ Uda mu się”- myślałam w duchu. Na widowni zapadła ciemność. Światła były skierowane na chłopców. Muzyka zaczęła grać. Znam tę piosenkę, to „My Life Would Suck Without You”. Pierwszą zwrotkę zaczął Liam. Potem wszyscy jednym chórem. Byłam wpatrzona w Harry’ ego, ale jednym okiem dostrzegłam twarze jury. Bujali się do rytmu i potakiwali. Chyba się im podoba. Przestałam zwracać na nich uwagę. Liczył się tylko Harry i jego występ. Patrzył na mnie cały czas. Ja też nie mogłam oderwać wzroku. Nie oglądał się nawet na innych członków zespołu. Czułam całym ciałem ze każde słowo piosenki skierowane jest do mnie. Wszystko poszło idealnie. Teraz pora na opinię jury. Żadnych negatywnych uwag! Lepiej być nie mogło. Gdy inne zespoły i wokaliści się zaprezentowali, nadeszła pora na werdykt. Trzymałam kciuki tak  mocno że zdarłam sobie skórkę przy paznokciu i poleciała mi krew. Widziałam jak Harry obgryza nerwowo wargę i obejmuje resztę chłopaków. Napięcie rosło. Na szczęście usłyszałam to co chciałam. ONE DIRECTION przechodzi dalej! Wybiegłam za kulisy, i wyściskałam mojego zwycięzcę. Czułam jego pot z nerwów na czole. Potem wyściskałam resztę zespołu. After Party trwało jeszcze godzinę, przy czym Harry udzielił parę wywiadów. Gdy trzymałam go za rękę czułam jakbym dotykała prawdziwą gwiazdę. Wyszliśmy w końcu ze studia, lecz nie sami. Przy wyjściu zaatakowało nas tłum fanek. To znaczy mnie skutecznie odepchnęły, a rzuciły się na Harry’ ego. Była to mała grupka, ale siły im nie brakowało. Zaczęły prosić go o autografy, a nawet o zdjęcie. Znosiłam to cierpliwie. Będę się musiała chyba przyzwyczaić…
- Mogę z tobą zdjęcie? – zapytała jedna z fanek. Miała długie blond włosy i była atrakcyjna.
- Jasne…- odpowiedział uprzejmie Harry.
- A buziaka? – zapytała blondynka.
- No…- jęknął Harry spoglądając nerwowo na mnie.
Kiwnęłam tylko głową. Przecież to tylko fanka…Pocałował ją  niechętnie a ja zauważyłam ze wkłada coś Harry’ emu do tylnej kieszeni.
         Gdy rozwydrzone dziewczyny odeszły, z zadziwiającym spokojem zapytałam:
- Co ona ci do tej kieszeni włożyła?
         Harry wyciągnął kartkę i przeczytał:
- „Zostaw tę dziunię, ja jestem dla ciebie lepszą partią, zadzwoń do mnie : 876 909 567 ;*”… - Harry zgniótł kartkę i cisnął ja do kosza.
- Och, jak ja ją dorwę, zobaczy co taka dziunia jak potrafi… - powiedziałam przez zęby.
- Nie przejmuj się nią. To zwykła ździra. Ty jesteś dla mnie najważniejsza. – pocieszył mnie, całując w policzek. Te słowa mnie pocieszyły. Ale już wiem co mnie czeka gdy mój chłopak stanie się sławny…
 



3 komentarze:

  1. Piszesz fajnie choc niektore momenty mnie bawia np. W poprzednim rozdziale gdy byla bujka z ojcem. Dla mnie bylo to zabawne w tym rozdziale zdenerwowalo mnie jednak slowo zdzira ktore padlo na fanke. To jest twoj pierwszy blog tak? Wyczuwam troche brak doswiadczenia. Wiem jak to jest bo na poczatku tez w cale dobrze mi nie szlo. Nie wiem czy czytasz blogi ale moge powiedziec z doswiadczenia ze to na prawde pomaga w rozwijaniu swoich umiejetnisci. Nie ze nie fajnie piszesz bo twoje opowiadanie mnie wciaglo lecz musisz wlozyc w to wiecej pracy zeby wszystko bylo z sensem :-) jesli cie urazilam to przepraszam...nie przestawaj pisac bo ja i tak to nadal bede czytac :-) polecam blog dark-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, po twoim komentarzu zastanawiam się czy ostro nie poprawić tego rozdziału...ale wtedy musiałabym zmieniać cala resztę...

      Usuń
  2. Jak zawsze mi sie podobało! Ale zgadzam się troszeczką z Zuzką, ale i tak kocham twoje opowiadnie ;)

    OdpowiedzUsuń