czwartek, 23 maja 2013

Rozdział 3



ROZDZIAŁ III

Przez cały dzień omijałam Harry’ego. Stał się moją obsesją. Wszędzie gdziekolwiek patrzyłam widziałam jego twarz. Nie, to nie może być to…Ja nie mogłam się w nim ZAKOCHAĆ. Przecież to kompletny DUPEK. Wepchnął mnie do błota i jeszcze mnie prześladuje.
Zbliżałam się do domu. Deszcz przestał w końcu padać. Spojrzałam na domek jednorodzinny obok. Postawny mężczyzna wniósł wielki karton do domu. Najwyraźniej wprowadzili się nowi sąsiedzi. Wyciągnęłam klucze i otworzyłam drzwi. Stan kuchni był taki sam jakim go zastałam rano. Usiadłam na kanapie przy oknie i otworzyłam zeszyt z fizyki. Jutro kartkówka…Ze zrezygnowaniem spojrzałam w okno. Był z niego widok na pokój sąsiadów. Był tam Harry. Zaraz, co tam do cholery robił Harry?! Zaciekawiona i przestraszona spojrzałam w okno. Loki zniknęły tak szybko jak się pojawiły.  Znowu te zwidy…Dobiegała 15.30. Mama spóźniała się już pół godziny. Zabrałam psa i wyszłam do parku. Idąc jeszcze raz zerknęłam na dom sąsiadów. Znowu te loki. Postanowiłam to sprawdzić i przy okazji się przywitać. Nim zdążyłam zapukać otworzyła mi kobieta. Miała  ciemne włosy do ramion i duże zielone oczy. Była bardzo do kogoś podobna, ale do końca nie wiedziałam do kogo.
- O! Dzień dobry! Ty pewnie mieszkasz obok? – przywitała mnie kobieta.
- Eee…tak. Jestem Alice. Alice Jonson. – odpowiedziałam jej i podałam rękę.
Kobieta odwzajemniła uścisk po czym powiedziała :
-  Milo mi, Alice. Jestem Annie. Annie Styles. Chyba nie znasz mojego syna ? – z kąta ukazała się znana mi twarz.
- To jest…- zaczęła kobieta.
- …Harry. Znamy się. – przerwałam pani Styles. Wydukałam coś o tym ze mama mnie woła i pobiegłam do domu.


1 komentarz: